Smaug. Przez niektórych zwany Straszliwym, Złotym, w języku mieszkańców Dali znany pod imieniem Trāgu. Przede wszystkim jednak Smaug był smokiem. W filmie Petera Jacksona swoim wyglądem i głosem wzbudza podziw i grozę - jest tylko jeden szczegół. Jackson uczynił ze smoka wyvernę!
Smoki przedstawiano zawsze jako stworzenia o czterech łapach i ze skrzydłami (jak równie mitologiczne pegazy). Natomiast w filmie Smaug ma dwie tylne łapy i pazury na skrzydłach (jak nietoperze, czy też niby-smoki w serialu "Gra o Tron"). Taka fizjonomia oznacza wyvernę, a nie smoka.
jak ktoś się na tym zna to może go to w oczy kuć ale dla przeciętnego widza, wygląda jak jaszczurka ze skrzydłami, zieje ogniem więc to smok ;)
Uważasz więc to za błąd w filmie?
U Tolkiena pierwsze smoki nie miały skrzydeł wcale, pełzały po ziemi na czterech nogach jak olbrzymie jaszczurki i też były zwane smokami (Glaurung, Scatha).
Wiem o bezskrzydłych. Tak czy owak Smaug miał dwie pary nóg. Widać to nawet na filmowej mapie zaczerpniętej z książkowego wydania Hobbita:
http://www.cartographersguild.com/attachments/finished-maps/50632d1356118329-thr ors-map-image.jpg
Tak, wiem że w oryginale miał dwie pary nóg. PJ być może potraktował przednią parę jako jednocześnie nogi i skrzydła (uskrzydlone nogi powiedzmy ;))
Może był to zabieg mający ułatwić technicznie stworzenie Smauga? Czytałam, że rendering postaci pochłonął mnóstwo czasu i zapewne pieniędzy, a więc dodanie dodatkowych elementów musiałoby wydłużyć proces projektowania i generowania finalnego rezultatu. Zresztą nie do końca widać, jak Smaug się porusza, dopiero po wzbiciu się w niebo prezentuje się w całości.
Po prostu poszłam tropem "jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze" ;)
Swoją drogą zajrzałam do mojej wersji Hobbita, spojrzałam na mapę i tam Smaug też ma cztery łapy, ale skrzydła ma jakby złączone z przednią parą nóg. W sumie nie wierzę, że analizuję takie rzeczy ;)
Mi tam Smaug kojarzy się ze smokiem Time-Lost Proto Drake ze znanej chyba wszystkim gry World of Warcraft ;D
rareseeker. com/images/npcs/Time-Lost%20Proto%20Drake.jpg
To raczej w niczym nie przeszkadza. Myślę, że Tolkien się w grobie nie przewraca z tego powodu.
Drogi znawco smoków. Polecę ci książkę Andrzeja Sapkowskiego "Rękopis znaleziony w smoczej jaskini" ( jest to literatura przedmiotu). Zacytuje ci fragment "Skompilowano więc w ikonie smoka wszystko co najgorsze, co budzi zgrozę i wstręt. Gadzie łuski, postać jaszczurcza i falliczna zarazem, wężowy rozwidlony język i jadowita ślina, wężowy ogon, zębata paszczęka, na domiar złego ziejący ogniem, skrzydła nietoperza. Krótko mówiąc - samo zło, sama ohyda, sama makabra."
"Skrzydła nietoperza" a nie "skrzydła i łapy nietoperza".
http://www.cartographersguild.com/attachments/finished-maps/50632d1356118329-thr ors-map-image.jpg
Wg mnie gorzej, bo pokazuje niekonsekwencję twórców i niepotrzebnie odbiega od pierwowzoru. No ale cóż, tragedii nie ma, po prostu niepoprawny szczegół.
W pierwszej części, gdy Smaug wchodzi do Ereboru, ma cztery łapy. Chyba tylko w kinowej wersji, bo na dvd już ma zastąpione przednie łapy tym, co widzimy w najnowszym filmie.
Nie przeszkadza mi ta zmiana, bo ze skrzydłami zamiast przednich łap dalej wygląda fajnie. Szczerze nawet wolę takiego smoka w stylu wywerny niż tradycyjnego. Dla mnie to dalej smok.
W wersji kinowej są cztery łapy, w rozszerzonej już nie, konwencja postaci się zmieniła ;)