jeżeli uznać że telenowela(np.jedna z brazylijskich)jest idealną parodią dramatu to bad taste jest idealną parodią horroru(gore sf itd.)Nakręcony skromnymi środkami wg.wszelkich prawideł gatunku,ze śmiertelną powagą i detalami sprawia że jest filmem wręcz instruktażowym.(powinien być obowiązkowy we wszystkich"filmówkach" zwłaszcza na reżyserii.Gdyby Jackson poszedł dalej tą drogą-pewnie dołączył by do panów Tarantino i Rodrigueza i teraz za wielkie pieniądze kręcił by wielki kicz(w pozytywnym słowa znaczeniu). no ale niektórzy chłopcy dorośleją a inni nie,a że ja zaliczam się do tej drugiej grupy...to 10/10
ostro pogrzany film, bardziej śmieszny niż horror, aczkolwiek obrzydzający na maxa, jednakże fabuła i wykonanie warte pochwały pomimo, iż film jest niskobudżetowy ;] polecam - już pierwsze 3,5minuty wprowadzają w klimat xD pierwsze skojazenie - "martwica mozgu", nawet nie wiedziałem, ze to film tego samego reżysera, dopóki nie wszedłem na filmweb ;-) a to oznacza, ze jego filmy są charakterystyczne i z daleka rozpoznawalne ;-) moja ocena to 8/10
ps: w wypożyczalni youtube'a można obejrzeć za free http://www.youtube.com/watch?v=Rhkb0XzKkNU&feature=watch-now-button&wide=1
ps2: dialogi nie sa zbyt rozbudowane, wiec można obejrzeć bez napisów ;]
mnie sie nie podobalo... owszem wiele mozna wybaczyc amatorskiej produkcji... i widac tutaj miejscami naprawde dobre pomysly... ale calosc jest moim zdaniem po prostu nudna i przydlugawa... ten film mi przypomina "produkcje" moich kumpli krecone w domku letniskowym i okolicach... poniemieckie helmy i duzo keczupu... grupa kolesi biegajaca tam i z powrotem to troche za malo historii na 90 minut filmu...
bo to właśnie o to chodziło,żeby się powygłupiać.to zamierzony pastisz do kwadratu,niepotrzebnie reklamowany jako horror czy film s-f.Mi sie własnie podobała ta bezdenna głupota zrobiona przez paru młodych walnietych fascynatów kina grozy.Jeżeli ktoś traktuje ten film na powaznie - to również powinien zastanowić się nad ukrytym dramatem ludzkiego egzystencjalizmu w filmach z serii "Jackass".:) A co do twoich kumpli -wyobraz sobie że za 15-20lat któryś z nich zostanie słynnym reżyserem i nakręci jakieś międzynarodowe dzieło,a jakiś dziennikarz wygrzebie kopie waszych wygłupów w domku letniskowym i keczupem i poniemieckimi hełmami i wyda na dvd jako "pierwszy" film "Tego bardzo znanego reżysera".A teraz ludzie na filmweb będą sie spierać czy ten film w domku letniskowym jest dobry czy zły. pozdrawiam.
ej ja nie mowie ze ten film to nieporozumienie... rozumiem swietnie intencje rezysera i lubie taki humor... bardzo lubie np evil deady albo reanimatory... i nawet jesli to jest tylko jeden wielki wyglup to nie zmienia to dla mnie faktu ze film mnie wynudzil :))))