rzucam na ciebie pogardę.

a ja rzucam klątwe... co a stek bzdur

to rzućmy jeszcze mięsem i będzie komplet ^^

nie no mięsem nie będę rzucał heh ;)szkoda zachodu ;)

Cicho zamiast obrzucać się błotem, zrobilibyście coś lepszego, a nie cwaniakować. Po za tym Cameron i Spielberg jest największym Hollywoodzkim wyciskaczem kasy gdyby zliczyć ich całą reżyserską karierę. A ty _iron_man_ z tym "chłamem" uważaj lepiej idź sobie pooglądać "Titanic" albo "Jurajski Park", czy świeżo upieczonego "Avatar"a

Nie no lepiej pod gołym niebem, w hipisowskim ubraniu robić coś dla Idei, po co komu pieniądze, macie racje. Nie oglądam już filmów tych panów bo oni lubią pieniądze ptfu...

A tak naprawde to piźnijcie się w łeb, filmy są przynajmniej efektowne.

Według mnie efekty i muzyka są bardzo ważne. Ważniejsze od fabuł, bo jeśli fabuła jest przeciętna, to zakrywa to muzyka i efekty (Avatar)

może dodaj jeszcze do tego "Dzień w którym zatrzymała się ziemia".
tak, to był sarkazm.
nawet jeśli efekty są beznadziejne, to dobra fabuła zakrywea wszystko, bo film ma ci utkwić na długie lata w umyśle, masz cały czas go analizować, zastanawiać się a co bybyło gdyby...?,
co ci dadzą efekty? zachwyt na kilka dni? przecież pojawi się inny film z lepszymi efektami.
a dobra fabyła będzie zawsze dobrą fabułą.

A w filmie Jacksona jest fabułą, muzyka i efekty, więc nie rozumiem tej krytyki.

Cameron to chodziarz w przyszłości robił mocne i odważne kino. Spielberg zaś robił filmy rozrywkowe jak Indiana Jones który stał najlepszym filmem przygodowym w historii ale też nakręcił kilka ambitnych filmów jak Lista Schindlera i i Kolor purpury.

Człowieku, do jasnej cholery, we Władcy użyto mniej efektów specjalnych niż w Foreście Gampie.

Wszyscy reżyserzy robiący kino za większe niż ustawa przewiduje pieniądze są według Ciebie wyciskaczami kasy? Rozumiem jeszcze, gdyby byli pozbawionymi talentu chałturnikami jak Michael Bay czy Roland Emmerich. Jackson jednak jest kimś zupełnie innym. Przede wszystkim ma pasję - kręci filmy , bo lubi i umie. Na początku realizował horrory gore za psie pieniądze i wychodziło mu to świetnie. Kręcąc blockbustery LOTR i King Konga spełnił swoje marzenia z dzieciństwa.

Uświadom to sobie marny krytykancie, że kino czysto rozrywkowe, pełne efektów specjalnych i scen wbijających w fotel jest potrzebne w równym stopniu, co te bardziej ambitne. A panowie Jackson i Cameron na których regularnie najeżdżasz w swoich debilnych tematach są mistrzami w tym co robią . I na mnie mogą sobie zarabiać, bo ufam ich umiejętnościom i zapłacę te dwadzieścia złotych na bilet do kina. Na "Hobbita " chociażby czy kontynuację "Avatara".



EDIT.
Po zapoznaniu się z twoją (świadomie z małej) twórczością dochodzę do wniosku, że jesteś kolejnym trolololo. Post jednak zostanie, bo nie da się tutaj kasować... Smacznego.

Z tego co wiem, realizacja LOTR było Jego osobistym marzeniem z dzieciństwa, które udało mu się zrealizować, jego osobista wizja, nikt w żaden sposób na niego nie naciskał - to jego autorski projekt. To nie żadna tajemnica, wiedząc to trudno jest się zgodzić z tym co piszesz. Trudno było zrealizować ten film bez efektów specjalnych, a mówiąc że nie skupia się na fabule obrażasz fanów, bo książka ma bardzo skomplikowaną fabułę, barwną, pełną różnorodności i ukrytych znaczeń. Realizacja LOTR to jedna z największych pod względem ryzyka realizacji filmowych w dziejach. Nikt nie wiedział czy to chwyci. Ile się mówiło w sieci , że to jest nie do wykonania, a Jackson się uparł. Jest wielkim wizjonerem. Umie robić filmy. I nie jest płytki i bez wyrazu. Wolę jego niż Camerona, który poza Głębią w wersji mało znanej reżyserskiej i terminatora nie zrobił nic na prawdę godnego uwagi , jego Avatar jest właśnie świetnym przykładem tego o czym piszesz a i tak ma wiernych fanów. Nigdy nie zgodzę się z tym co napisałeś.... ale szanuję zdanie ;)

powiedział gość o "nicku" Iron Man śmieszne